Kiedy 1 kwietnia dostałam wiadomość od Ani, że Jeremi jest już po drugiej stronie jej brzucha, uznałam, że taka data zobowiązuje do zrobienia dobrego kawału ;)
Uwierzyłam dopiero po otrzymaniu mmsa…ale też nie od razu…myślę sobie…no żarty jakieś, pewnie zdjęcie dziecka koleżanki z łóżka obok Ale jak tylko powiększyłam tą małą słodką buźkę już wiedziałam, że to „nasz” przystojniak przyszedł na świat i to z uśmiechem na ustach.
Witamy Cię mały człowieku zatem, niechaj Ci się wiedzie jak najlepiej!
Ten sam post oraz wiele innych znajdziecie na moim drugim blogu Żurawscy Fotografia, którą prowadzę razem z Bartkiem i gdzie zajmujemy się już tylko (a przynajmniej głównie) fotografią :)
Zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz