a dziś już taki dzielny zuch!
Ale może teraz trochę o samej imprezie :)
Urodziny dla Tymka planowałam zrobić z małym opóźnieniem czyli pewnie w połowie lipca, bo bałam się, że przed urlopem (wyjeżdżamy za tydzień) nie zdążę. W poniedziałek jednak moi dziadkowie zaanonsowali swoje przybycie na środę :) Bardzo się ucieszyłam , bo uwielbiam przyjmować gości, ale wpadłam w panikę, że się nie wyrobię a przede mną tylko trochę wtorku!
Ło! Ale Wam powiem, że matczyna miłość czyni cuda! Człowiek jak się spręży to zwycięży! Strasznie chciałam,żeby mój Trollik miał piękną pamiątkę z odwiedzin pradziadków, więc postanowiłam stanąć na głowie, ale zdążyć z większością zaplanowanych spraw :) Męża zagoniłam do sprzątania (odwiedziny babci to prawie jak inspekcja sanepidu, więc musiał się chłopina postarać) a sama się wzięłam za kucharzenie, zakupy i ozdoby. Można by było jeszcze dopracować kilka rzeczy, ale jak na jeden dzień (i to niecały) wydaje mi się ,że wyszło całkiem fajnie :)
Co sądzicie? :)
Aaaa! I tak na szybko jeszcze wpadłam na pomysł pamiątek dla gości. Pstryknęłam fotkę wstawiłam we wcześniej zmajstrowana ramkę w ps i pstryk! print! Tadaaa!
W kolejnym poście podam Wam przepisy na desery i tarty , które zrobiłam :) Wszyscy się zajadali, prosili o dokładki więc chyba są godne polecenia :) I nie to,że się chwalę, że taka ze mnie kucharka. To wszystko jakoś mi tak przypadkiem wychodzi ;)
Przepięknie zielono, miętowo, letnio! Cudnie! Sto lat dla Tymcia!
OdpowiedzUsuńPerełki na urodziny Adasia dotarły :-) Dziękuję! Jestem zachwycona!
Ucałowania,
Agata