piątek, 8 listopada 2013

Dekoracje świąteczne

fot.P.K

Witajcie!
Nie byłabym sobą, gdybym ograniczyła się w życiu do robienia ciągle tego samego. Przecież jest tyle ciekawych spraw do ogarnięcia ;)

Pomysł kręcenia wianków wykiełkował w mojej głowie już dobrych kilka lat temu (będzie chyba ze 3) i kiedy już obdarowałam nimi całą rodzine, rodzinę rodziny, znajomych i ich znjomych za gorącą namową męża pstanowiłam poskręcać co nieco i pokazać to Wam. Może a nóż coś Wpadnie Wam w oko i zechcecie ozdobić tym swoje cztery kąty :)

Wianki się na razie jeszcze pródukują w mojej małej pracowni. Będą różne, różniste, kolorowe i stonowane, skromne i na bogato. Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Już niedługo cała kolekcja dostępna będzie na allego oraz do oglądania na blogu :)

W sumie tak się już świątecznie zrobiło, podobno w przyszłym tygodniu śnieg do nas zawiata . Oby tylko krócej się trzymał niż poprzedniej zimy :)







2 komentarze:

  1. Chyba się w tej pracy nie wyżywasz się artystycznie,wbrew pozorom...Podziwiam zdjęcia ,takie żyletki. W moich w mieszkaniu robić nie mogę z powodu braku światła.Tylko na ,,przelotowych" schodach /jak trap na statku/ za drzwiami wejściowymi na moje małe poddasze i tylko w godzinach 11-13 o ile w ogóle pogoda pozwoli .Zresztą nawet mocny krótkowidz,jak ja,zauważa bez trudu ,że aparat widzi trochę inaczej ...lepiej. Pozdrawiam.Dobrego debiutu także na Allegro.

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, to fakt. Czasem muszę dać upust emocjom ;)
    U mnie też różnie z tym światłem bywa, czasem czekam aż do południa na słońce.
    Ale chyba najbardziej mi pomógł fakt, że w końcu nauczyłam się porządnie obsługiwać aparat ;))

    Dziękuję za odwiedziny,
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń