![]() |
fot.P.K |
Witajcie!
Nie byłabym sobą, gdybym ograniczyła się w życiu do robienia ciągle tego samego. Przecież jest tyle ciekawych spraw do ogarnięcia ;)
Pomysł kręcenia wianków wykiełkował w mojej głowie już dobrych kilka lat temu (będzie chyba ze 3) i kiedy już obdarowałam nimi całą rodzine, rodzinę rodziny, znajomych i ich znjomych za gorącą namową męża pstanowiłam poskręcać co nieco i pokazać to Wam. Może a nóż coś Wpadnie Wam w oko i zechcecie ozdobić tym swoje cztery kąty :)
Wianki się na razie jeszcze pródukują w mojej małej pracowni. Będą różne, różniste, kolorowe i stonowane, skromne i na bogato. Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Już niedługo cała kolekcja dostępna będzie na allego oraz do oglądania na blogu :)
W sumie tak się już świątecznie zrobiło, podobno w przyszłym tygodniu śnieg do nas zawiata . Oby tylko krócej się trzymał niż poprzedniej zimy :)
Chyba się w tej pracy nie wyżywasz się artystycznie,wbrew pozorom...Podziwiam zdjęcia ,takie żyletki. W moich w mieszkaniu robić nie mogę z powodu braku światła.Tylko na ,,przelotowych" schodach /jak trap na statku/ za drzwiami wejściowymi na moje małe poddasze i tylko w godzinach 11-13 o ile w ogóle pogoda pozwoli .Zresztą nawet mocny krótkowidz,jak ja,zauważa bez trudu ,że aparat widzi trochę inaczej ...lepiej. Pozdrawiam.Dobrego debiutu także na Allegro.
OdpowiedzUsuńNo tak, to fakt. Czasem muszę dać upust emocjom ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też różnie z tym światłem bywa, czasem czekam aż do południa na słońce.
Ale chyba najbardziej mi pomógł fakt, że w końcu nauczyłam się porządnie obsługiwać aparat ;))
Dziękuję za odwiedziny,
pozdrawiam serdecznie!