poniedziałek, 25 marca 2013

zielone pstryk czarne






Dzisiaj w poszukiwaniu inspiracji nawet nie ruszyłam się z domu :)
Tak, wiem straszny ze mnie leniuch i niedźwiedź podkocowy. Zaraz wszystko wyjaśnię, żeby choć trochę usprawiedliwić swoje zuchwalstwo. Otóż rano zrobiłam sobie kawę. Idąc z nią na tapczan, żeby ogrzać się po kocem zobaczyłam,że całkiem fajnie się prezentuje. Tapczan oczywiście :)  Czarna poducha i biel. Wiem, żyję w tym zestawie już długi czas, ale dopiero dziś wpadłam na to,żeby zrobić z niego "zaproszeniowy " użytek.
Mam nadzieję,że nagła wena która na mnie spłynęła i fakt poświęcenia przez mnie kawy na jej cześć (kawa została na stole i wystygła ) przyczyniły się do powstania czegoś fajnego.
Pozdrawiam, pozdrawiam i  idę robić drugą kawę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz