wtorek, 24 lutego 2015

Piachem sypane








Mniej moich realizacji ale nie mniej inspirująco....

W tej opowieści wszystko zaczęło się właściwie od końca...Jako, że współpracuję z kilkoma wydawnictwami w tym z jednym stricte dziecięcym oraz  jako, że jestem równiez mamą dziecka w wieku przedszkolnym, zostałam poproszona o zrobienie zdjęć do jednej z "kreatywnych" książeczek. W roli głównej miały wsytąpić małe łapki mojego synka i oczywiście tytułowa substancja :)
W komplecie z kilkoma torebeczkami kolorowego piachu dostałam również książeczkę, która poza kolorowankami zawierała dwa szablony do "pomalowania piaskiem". Zachwyciłam się. Szczególnie samym procesem "malowania". Szczerze :) I nie jest to absolutnie post sponsorowany :)
Moje dziecko miało z tego tyle radości, że postanowiłam Wam o tym napisać i szczerze polecić :) Sypanie, przesypywanie, rozprowadzanie potem mieszanie i malowanie wzorów w piachu paluchem to naprawdę wielka frajda.

Podobny efekt pewnie można uzyskać wysypując ryż, zwykły piasek czy inne sypkie substancje. Ten jednak ma tą przewagę, że jest kolorowy i nie klei się pod wpływem wilgotnych rączek. Do tego jest bardzo drobniutki i 
łatwo się odkurza.

Wiadomo oczywiście, że jest to zabawka "jednorazowego" użytku. Przynajmniej piach. Kupując jednak z książką zostaje jeszcze masa kolorowanek i różnych ćwiczeń rysunkowych, którymi dziecko może się zająć po zużyciu zapasów kolorowego pyyłuuu :))






















Książeczkę Wydawnictwa Zielona Sowa znajdziecie TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz